Jeśli prześledzilibyście historię kulturystyki przez ostatnie 50 lat, to odkrylibyście, że w tym okresie pojawiło się jedynie kilka postaci, których budowa zainspirowała rzesze młodych zapaleńców do ciężkiej wytężonej pracy. Z pewnością jedną z nich będzie Steve Reeves , a także Arnold Schwarzenegger. Innym człowiekiem, który ma pełne prawo znaleźć się w tym panteonie kulturystów jest Serge Nubret. Co prawda znany jest on szerszej publiczności raczej ze swoich ról filmowych, jednak nie przekreśla to faktu, że ten człowiek posiadał jedną z najbardziej klasycznych sylwetek, jakie kiedykolwiek zostały wypracowane. Ze swoimi niesamowicie szczupłymi biodrami oraz 50 centymetrowymi w obwodzie ramionami i otaczającą go aurą tajemniczości, Serge był prawdziwym zjawiskiem w USA w latach 60 i 70. Jego upór i niechęć do nabierania masy dla samej masy zainspirowały grono ”młodych wilków” z Bobem Parisem, Francisem Benfato i Lee Labradą na czele.


















Serio? Poszperam w sieci.
Dzięki.
Nie ma co wierzyć w takie ósme cuda świata, naturalnie da się bardzo dobrze wyglądać ale nie aż tak by konkurować z kulturystami z okładek, nawet w latach 70'
Jedni zaczynają swoje trenigi i maja w łapie 40 cm na starcie na suchym miesniu.
Czarnuchy najczeciej maja takie geny.
Ale wiem bardzo dobrze po sobie - widac to tez po natural one.
Ze dzis przy takiej wiedzy jaka mamy o diecie i dostepnej suplementacji łapa 52 cm na mega jakosci itd. jest nie realna a co dopiero taka sylwetka jak miał Serge ( idealna )
sorry ale ja tego nie łapie - startowałem i widziałem jak sprawa wygląda od szatni.