Robby Robinson (urodzony 1946 roku), to jeden z nielicznych kulturystów, którego jednym tchem można nazwać legendarnym i ponadczasowym. Jego początek kariery przypada na czasy "Arnolda" lub inaczej na "Złotą Erę Kulturystyki" (lata 70- te) uchodzącą za najlepszy okres dla tego sportu, gdzie sylwetki były estetyczne, nie przeładowane masą, na zawodach królowały wąskie talie i artystyczne pozowanie, nie było hormonu wzrostu i insuliny. Robby "The Black Prince" Robinson, to kwintesencja "złotej ery", artysta, kulturysta z krwi i kości, prawdziwy, pasjonata, geek, maniak, fanatyk lub inaczej - człowiek dla którego kulturystyka, to styl życia.
Jest on doskonałym przykładem tego, jak sport w tym przypadku kulturystyka i wszystko co się z nią związane, czyli dieta, trening, suplementacja, ale też systematyczność, powtarzalność, regularność, entuzjazm, determinacja, wpływają na konserwacje ciała człowieka. Musisz się poświecić, aby trwać w tym sporcie tyle lat co nasz bohater. Musisz mieć ten "głód", którego amerykanie nazywają zwrotem "hungry" - "I'm still hungry", musisz mieć ten "wewnetrzny ogień", który powoduje, że po wstaniu z łóżka myślisz tylko o treningu.
Robby Robinson im starszy tym lepszy, jako weteran wygrał, jako 48-latek, pierwsze w historii Masters Olympia 1994. Potem były zwycięstwa na Olympii w kategorii wiekowej 50+ w roku 1997, 1998, 1999, 2000 i 2001.
Tutaj przedstawiam materiał, jak 70 - letni Robby Robinson, otrzymuje nagrodę za lata pracy nad sobą, utrzymywanie wysokiej formy i prawie 30 lat kariery zawodniczej.
i najnowsze fotki z formy:
Zobaczcie, przecież on wygląda jak wysportowany 50 - latek, czyli cofnął czas o 20 lat. Czy się to opłaca, iść inną drogą niż większość ludzi? Zdecydowanie tak. Jednak wybór zawsze zależy od Nas samych, na pewno musicie mieć te cechy, które wypisałem powyżej, aby wyglądać w tym wieku, tak jak Robby.
Na krajowym podwórku też mamy takiego "Robby Robinson'a", jest nim Grzegorz Zieliński, 64 - letni Mistrz Europy Weteranów (60-65 lat) z 2016 roku.
Jeśli ktoś myśli, że w wieku 40, 50 ,czy 60 lat jest się "stary" i nie można utrzymać dobrej sylwetki, obawiasz się, że za kilka lat będziesz "cieniem samego siebie", to zobacz na zdjęcia choćby Robby Robinson'a, czy Grzegorza Zielińskiego, oni dodadzą ci wiary we własną pasję i niezwykle zmotywują.
Kulturystykę można (i należy) uprawiać do końca życia.