Damian Kania, bo o nim mowa jako nastolatek wychowywał się w bardzo trudnych warunkach (nie chcę tutaj wchodzić i opisywać głębsze szczegóły jego prywatnego życia), praktycznie, był zdany tylko na siebie. Powiem tylko, że ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego życia w dzieciństwie i pewnie jak wielu w takim przypadku skończyło by się to jakąś głęboką patologią – alkohol, narkotyki, kryminał itp. Tyle że Damian miał pasję - „żelazny sport”, tak chyba można powiedzieć, że w jego żyłach płynie żelazo, jak wiemy ten sport, kiedy trenowany jest z odpowiednim podejściem bardzo hartuje charakter! I można stwierdzić, że dzięki treningom Damian uratował swoje życie!









