Po wygraniu zawodów 1987 NPC USA z wielkim hukiem wszedł w szeregi zawodowców IFBB. Do historii przeszły już jego treningi, na których dźwigał więcej niż niejeden ciężarowiec. Wspomnieniem po tamtych czasach jest pamiątka w stawie barkowym - trzy sztuczne ścięgna, które pozrywał na treningach i nie było czego naprawiać. Mike był jedną z najbardziej kolorowych postaci IFBB późnych lat 80tych i wczesnych 90tych. Na swoim pierwszym treningu w wieku 14 lat, przy wadze 76 kg wycisnął na klatkę 115kg! Quinn był pośród słynnej trzynastki zawodowców, która rzuciła wyzwanie IFBB, zakładając własne stowarzyszenie WBF( World Bodybuilding Federation). Niestety organizacja rozpadła się już dwa lata po założeniu. Mike miał również krótką przygodę z kokainą... Później prowadził ekskluzywną siłownię na Florydzie. W 1999 lekarze wykryli u Mike’a psychozę maniakalno - depresyjną oraz początki rozdwojenia jaźni. Po leczeniu szpitalnym i terapii lekami wrócił do zdrowia oraz treningów. W 1999 r wystąpił jeszcze w dwóch imprezach kulturystycznych - Night Of Champions oraz World Pro Championships. Niestety miejsca na tych zawodach były odległe... Nosił się również z zamiarem wystartowania w Mastres Olympia, ale jak na razie się nie zdecydował. Jak sam twierdzi "Nigdy nie został bym kulturystą, mistrzem NPC gdyby nie maniactwo, które we mnie tkwiło".









Facet, który mówi prawde jest traktowany jak odemieniec .
Nie cierpie tego
Szacunek !